Plan na dziś to fish market. Wstaliśmy rano, no może niezbyt rano ale wcześniej niż zwykle :P i ruszyliśmy tuk tukiem na targ.
Starsza Siostra zrobiła wielkie oczy na widok ryb, Cycusia bardziej interesowały powiewające materiałowe osłony.
Przed wejściem na fish market były także stoiska ze świeżymi owocami i warzywami. W końcu znaleźliśmy czerwone banany. Kupiliśmy czerwone i kilka gatunków żółtych. W Polsce banany smakują inaczej, zdecydowanie inaczej :P Tutejsze są mniejsze i bardzo słodkie.
Na śniadanko był omlet, tosty z marmoladą, ananasy i banany a teraz znowu na basen ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz